Mistrzostwo w X Widok Cup
Tradycyjnie na przełomie lutego i marca nasza drużyna bierze udział w mocno obsadzonych turniejach w Skierniewicach i Sochaczewie. Sobotni wyjazd do Skierniewic poprzedzony był ciężkim i niezbyt udanym tygodniem piłkarskim. Huśtawka nastrojów wśród zawodników spowodowała, że z pewnymi obawami jechaliśmy rozgrywać swoje mecze. Jak się później okazało nasze obawy były bezpodstawne, ale po kolei.
Pierwszy mecz w grupie wygrywamy z drużyną Unii Boryszew 3:1 (bramki: 2 x Pilarz,Mirowski). Mecz bez fajerwerków, twarda męska walka. Zwycięstwo cieszy, trochę mniej gra. Smuci natomiast kontuzja Adama Olczaka, która jak się później okazało wykluczyła go z udziału w dalszej grze.
Drugi swój mecz grupowy rozgrywamy z Bronią Radom. Zwycięstwo 7:1 (bramki: 3 x Mirowski, Popławski, Siniarski,Gralewski, Pilarz) jest trochę pokazem siły naszej drużyny. Ładna gra zespołowa nie pozostawia złudzeń, kto w tym meczu jest lepszy.
Trzeci mecz rozgrywamy z II drużyną gospodarzy. Szybko strzelona bramka przez Igora Lambrechta usypia czujność naszej defensywy i po chwili mamy remis. Do końca meczu walczymy o zwycięstwo i w ciągu ostatnich 15 sekund strzelamy dwie bramki (Pilarz ,Siniarski ) Brawo! Po raz kolejny okazuje sie że warto grać do końca.
Czwarty mecz graliśmy z jednym z faworytów grupy Centrą Ostrów Wielkopolski. Wygrywamy go 3:1 bramki (Pilarz,Mirowski, Popławski) w pełni kontrolując przebieg wydarzeń na boisku.
Ostatni mecz w grupie przypadł nam w udziale rozegrać z Polonią Warszawa, z którą wygrywamy 4:2 bramki (2 x Mirowski,Gralewski Darnowski ), Długo w meczu prowadziliśmy wysoko 4:0 by pod koniec w wyniku braku koncentracji stracić dwie bramki. I tak meczem bez historii kończymy udział w pierwszym dniu turnieju. Zajmujemy I miejsce w grupie, które daje nam prawo gry w ćwierćfinale bez konieczności rozgrywania meczów barażowych.
Drugi dzień turnieju rozpoczynamy od meczu z .... Bronią Radom , która odmieniona przystąpiła do rywalizacji z mocnym nastawieniem pomieszania szyków najlepszym. Trudne zadanie przed trenerem, żeby zmobilizować chłopców udało się w pełni zrealizować. Wygrywamy choć nie bez problemów 2:0 (bramki: 2x Popławski) i awansujemy do najlepszej czwórki turnieju. Duże słowa uznania dla chłopców z Radomia, którzy nie załamali się wynikami pierwszego dnia turnieju.
Półfinał rozgrywamy w ocenie wielu znawców "piłki kopanej" z faworytem turnieju Talentem Białystok, którego barw broni syn byłego piłkarza ŁKS-u Dzidosława Żuberka Janek. (najlepszy zawodnik turnieju). Rozgrywamy swój najlepszy mecz, który zostaje okrzyknięty mianem przedwczesnego finału. Szybko zdobywamy dwie bramki i po dwóch minutach prowadzimy 2:0. Następnie dorzucamy jeszcze jedną bramkę i gdy wydaje się że jest po meczu do głosu dochodzi Talent Białystok, który strzela bramkę na 3:1. Wynik jedna nie jest przez moment zagrożony , wymiana ciosów trwała do końca, ale jak wytrawny bokser nie pozwoliliśmy zrobić sobie krzywdy. Po bardzo ładnej, płynnej , mądrej grze, zespołowej kilku wysokiej klasy udanych interwencjach bramkarskich Alana Kułakowskiego wygrywamy ostatecznie 6:3 (2 x Siniarski, 2 x Pilarz , Lambrecht, Mirowski).
Mamy finał!
W finale gramy z I drużyną gospodarzy Widokiem Skierniewice. Emocje sięgają zenitu. Szybko obejmujemy prowadzenie 2:0 (bramki: 2 x Pilarz). Wydaje się, że chłopcy zadowoleni z wyniku mają mecz pod kontrolą. Niestety ambitna gra gospodarzy powoduje, że tracimy pierwszą, a potem drugą bramkę. Wynik 2:2 nikogo nie satysfakcjonuje .Pomimo tego, że posiadamy optyczną przewagę wynik meczu nie ulega zmianie. Remis! Rzuty Karne!
Chyba nie muszę nikogo przekonywać jakie uczucia i emocje są w tym momencie w zawodnikach, trenerze, rodzicach. Za chwilę zwycięscy będą skakać , krzyczeć , tańczyć i ściskać się z radości, a przegrani leżeć na parkiecie z twarzą schowaną w dłoniach i ukradkiem ocierać łzy.
Pierwsza seria 1:1 Pewny ładny strzał Norberta Darnowskiego.
Druga seria 2:2 Bramka Huberta Pilarza . Zupełnie inna niż te, do których nas przyzwyczaił. Uff dobrze, że wpadła.
Trzecia seria 3:3 Bramka Szymona Mirowskiego (nie widziałem).
Czwarta seria to już gra do pierwszego błędu. Strzał zawodnika Widoku broni Alan. Jest świetnie! Do piłki podchodzi Janek Gralewski. Po chwili strzela w prawy dolny róg bramki. Bramkarz nie zdążył nawet zareagować, a Janek utonął w objęciach kolegów!
Rodzice dziękują zawodnikom za grę , zawodnicy rodzicom za doping . Dekoracja, wręczenie nagród. Wybór Huberta Pilarza do Dream Teamu turnieju i powrót do domu.
Słowa podziękowania dla Adama Olczaka który pomimo kontuzji przyjechał na niedzielne mecze, żeby być z drużyną. Dzięki Adam!
Gratulacje dla całej ekipy ŁKS 2004. Dziękujemy Organizatorom za wspaniałą zabawę i doskonałą organizację turnieju.
Artykuł: Kamil Mirowski
Fot. Kinga Pruszkowska (Widok Skierniewice)
Więcej o turnieju na stronie Organizatora: http://widokskierniewice.pl/www/
Strzelcy bramek:
ŁKS 3:1 Unia Boryszew (Mirowski, 2xPilarz)
ŁKS 7:1 Broń Radom (3xMirowski, Popławski, Siniarski, Gralewski, Pilarz)
ŁKS 3:1 Widok Skierniewice (Lambrecht, Pilarz, Siniarski)
ŁKS 3:1 Centra Ostrów (Pilarz, Mirowski, Popławski)
ŁKS 4:2 Polonia Warszawa (2xMirowski, Gralewski, Darnowski)
Niedziela:
ŁKS 2:0 Broń Radom (2xPopławski)
ŁKS 6:3 Talent Białystok (2xSiniarski, 2xPilarz, Lambrecht, Mirowski)
ŁKS 2:2 Widok Sierniewice (2xPilarz); karne 4:3 (Darnowski, Pilarz, Mirowski, Gralewski)
Tego samego dnia druga połowa naszej drużyny uczestniczyła w Turnieju ARPiT Koluszki CUP.
Strzelcy bramek:
ŁKS 0:4 Znicz Pruszków (Chmielewski, Kuliński, Saktura, Trzcianowski)
ŁKS 1:3 Zjednoczeni Stryków (Janus)
ŁKS 1:1 ARPiT Koluszki (Kuliński)
ŁKS 1:3 Znicz Kłobuck (Sosnowski)
Komentarze